Wieprze i pedały
Siedziby firm badawczych, to chyba jedyne miejsce, w którym ofiary siedzą w wygodnych fotelach i jedząc sushi, obserwują swoich oprawców. Podłych sadystów, którzy za niewielkie pieniądze wyżywają się na spotach telewizyjnych, ogłoszeniach prasowych i materiałach promocyjnych. Po jednej stronie lustra weneckiego są ludzie, którzy wkładają w swoją pracę całe serce i rozum, a po drugiej stronie „przybysze” oceniają na chłodno wykradzione minuty z ich ulubionego programu lub serialu telewizyjnego. Od badań zależy czy praca wyląduje w śmietniku, czy przefiltrowana przez grupę docelową pozwoli w trakcie filmu zrobić kawę czy pójść do toalety. Kilka przykladów: W czasie badań kampanii dla hipermarketu budowlanego podszedł do lustra mężczyzna w średnim wieku i usuwając sobie wydzielinę z nosa powiedział – Ja to jestem…można powiedzieć artysta taki…rzeźbiarz nawet bym powiedział…..całą boazerię w domu zrobiłem sam. Na badaniu promocji znanego napoju gazowanego młody człowiek powiedział – Gdyb...