"Bardziej nam się podoba ta opcja z poziomymi paskami, ale po odwróceniu kartki pionowe też wyglądają dobrze, może spróbujcie jeszcze zrobić projekt z pionowymi w poziomie bez odwracania kartki"
"Akceptujemy projekt. Tego rumianku nie musiało być aż tak dużo” Odpowiedz klienta na podesłany przez agencję plik wchujrumianku.jpg – nazwany tak „roboczo” przez operatora.
Rozpaczliwy mejl operatora DTP, bezlitośnie pokazujący, że nie wszystko da się ukryć przy pomocy fotoszopa. "Po ostatnich uwagach się poddaje! Pałujemy się z jednym zdjęciem 3 dni, może warto namówić klienta na inne zdjęcie? Cały czas jest coś nie tak, cera za gładka, za parchata, nic z tego nie będzie...laska ma oczy zdziry i fotoszop tu nie pomoże"
Czy możecie popróbować z lejałtami bez ludzi, nasz prezes za nimi nie przepada --- Facet wypada na perforacji, może przesuńmy go w dół, żeby ludzie nie odrywali mu głowy --- Na okładce raportu ludzie powinni być bardziej wizerunkowi --- Pokazywanie ludzie na opakowaniach jest nieapetyczne --- Wyszparowani ludzie powinni dać element czystości --- Cały człowiek zabiera za dużo miejsca --- Nie ucinajcie głów albo przynajmniej zostawcie ludzi do ust --- Na zdjęciu wyczuwa się, że ludzie maja relacje castingowe --- Ludzie do podmiany, są za bardzo mainstreamowi --- Musimy wybrać ludzi do wyskakujących okienek --- Użyjmy ludzi na drzwiami jako rozlużniacze i humanizatory --- Dodajmy jakiś element ludzki --- Może dajmy zamiast człowieka jakiś inny atraktor --- Ludzie są źle obrobieni --- Spojrzenie tych ludzi powinno wyrażać innowacyjność i technologiczne zaawansowanie --- Wyrzucamy ludzi z okładki, później ich wykorzystamy ---
Uwaga do zdjęcia: "Generalnie ludzie na zdjęciu są w porządku z wyjątkiem tej babki po prawej, przecież ona wygląda jak upalona. Ich śmiech ma być na pełnym spontanie i naturalny. Korporacyjne materiały przypominam.Poszukajcie jeszcze trochę, albo jakoś babkę wykadrujcie" Odpowiedz: „OK. Poszukamy, ale po prawej na zdjęciu nie ma żadnej babki!"
Największy producent konserw poprosil nas o przygotowanie konkretnych materiałów reklamowych, które miały dyndać w sklepach przed świętami. W agencji zawrzało. - Zaproponujemy im spoty! - Zróbmy wizerunek! - Strategia i synergia - Pokażmy nasz dom mediowy! - Zintegrowane działania Dwa tygodnie spaliśmy w agencji i jedliśmy rybki w puszkach. Rybki naszego przyszłego klienta i konkurencji. Puszki etykiety makiety w oleju z groszkiem z sardynką z wędką z dętką po grecku i po turecku. W końcu pojechaliśmy do Trójmiasta, do "biednych" rybaków, którzy "przypadkiem" stworzyli jedną z największych marek na rynku konserw. Przez 3 godziny prezentacji panowała kompletna cisza. Słychać było jedynie statki na redzie i czkawkę grafika karmionego przez dwa tygodnie konserwami. Gdy skończył dom mediowy, rybacy utonęli w GRPs-ach. Nastała cisza. Wstał prezes podszedł do okna popatrzył na zatokę, odwrócił się i powiedział: - Mam taką propozycję. Jesteście dużą agencją, a my ...
"Rozumiem, że lubi Pan pracować w photoshopie, ale uważamy że ten program jest za mało uniwersalny. Proszę pracować w MS Paint, będzie nam łatwiej edytować Pana pliki i wstawiać poprawki."